Miłość z Tindera i złamane serce. Pomożecie?

To wydarzyło się jakieś pół roku temu. Pewnego wiosennego dnia
zainstalowałam appke, która zna każdy. Po kilku chwilach poznałam chłopaka,
który okazał się szalonym Latynosem. Mieliśmy te same pasje, nie szukał
nikogo na chwile. Ja po długim związku, który został zwieńczony w szybki
sposób przez mojego chłopaka, szukałam atrakcji I miłości. Rozmawialiśmy ze
sobą w każdym możliwym momencie. W dzień I w nocy. W końcu namówił mnie, by
przylecieć do niego. Powiedziałam o moim planie mamie, która była
zdegustowana I zmartwiona, jednakże moje uczucie z chwili na chwile rosło.
Wtopiłam po uszy. Diego, ciągle utwierdzał mnie w przekonaniu, że czuje to
samo. W końcu udało mi się przebrnąć przez problem w domu I wio. Poleciałam
na drugi koniec Europy, dla niego. Jak tylko przyleciałam, miał czekać na
lotnisku. To się nie wydarzyło, wymigał się problemami w pracy.
Mieliśmy zobaczyć się wieczorem, ale jego telefon zaczął milczeć. I tak
przez cały wyjazd. Zepsuł mi kompletnie weekend, zniszczył moje życie.
Minęły dwa miesiące, wróciłam dawno temu do Polski, ale on dalej milczy, a
ja jestem zakochana po uszy i nie wiem jak poradzić sobie z uczuciem.

Macie
jakieś pomysły, jak się wyleczyć?