29 lat pracy, dziesiątki aktorów uczestniczących w projekcie, batalie sądowe o prawa do filmu, miesiące spędzone na zbieraniu środków na produkcję, Bóg wie, ile wersji scenariusza – tyle musiał wycierpieć Terry Gilliam, aby ukończyć dzieło swojego życia, Człowieka, który zabił Don Kichota. Niestety, długie i burzliwe okresy produkcji rzadko kiedy kończą się dobrze, a zapał reżysera nie jest w stanie odmienić ani dzisiejszego świata, ani recenzentów. Dziś skonfrontuję marzenia fanów Gilliama z ponurą rzeczywistością, która nieubłaganie odrzuca błędny film o błędnym rycerzu.
16 lubi to
0
297
0 komentarzy

Wyróżnione wpisy

Lifestyle

ddob
youtube

Moda