Wyglądaj lepiej na lato w 3 prostych krokach
04.05.2018

Wyglądaj lepiej na lato w 3 prostych krokach

autor
Za nami już kwiecień i wszyscy oczekujemy najbogatszej w blask słońca pory roku. W lato wszyscy wyglądamy najlepiej, bo w wyniku częstszej ekspozycji na słońce, rośnie nam ilość witaminy D, która pozytywnie wpływa na nasz organizm (o czym napiszę w dalszej części artykułu), a to przekłada się na atrakcyjną aparycję i więcej lajków na instagramie ;)
Przedstawiam 3 obszary, o które powinniśmy zadbać, by latem chodzić po plaży w stroju kąpielowym bez zbędnych kompleksów B-)
./uploads/murenia/7182eacd2c93dc24dbc41640eb281f65.jpg

Dodam tylko, że bardzo lubię tematykę biohackingu i testuję część sposobów na sobie (wszystko poniżej również). Termin ten jest póki co jest mało znany w Polsce, choć ma praktyczne zastosowanie, ponieważ pozwala nam przeskoczyć w niewielkim stopniu bariery genetyczne. Uodparnia ludzi na niekorzystne warunki środowiskowe (smog, niezdrowa żywność, alkohol i używki)

1. Skóra
Oprócz tego, że jest największym organem, który posiadamy to odgrywa kluczową rolę w ochronie naszych organów wewnętrznych przed urazami i zanieczyszczeniami, znajdującymi się w powietrzu. Dobra kondycja skóry to ładna opalenizna latem, zdrowy wygląd i brak problemów z trądzikiem. Teraz skupmy się nad tym, co pozytywnie wpływa na naszą skórę:

Witamina D - jest syntezowana naturalnie w ciele człowieku pod wpływem działania promieni słońca na skórę. Zimą, kiedy dzień jest krótki a noc długa, to nasze ciała nie mają możliwości być wystawione na promienie słońca, w związku z czym poziom witaminy D jest niski (wstajesz rano - jest ciemno, wracasz do domu - jest ciemno, super. ) :/
Możemy ją znaleźć w popularnym tranie oraz w potrawach pochodzenia zwierzęcego czyli w jajkach, mleku i w jego pochodnych formach (np. w serach i śmietanie). Jej wysoki poziom pozytywnie wpływa na nasze zęby, kości, oczy oraz poprawia pigment skóry (dlatego osoby z niskim poziomem witaminy D mają białą, czasem szarą skórę).


Chlorofil - to bardzo niedoceniony składnik roślin. Sprawia, że nasze kwiaty mają zieloną barwę, a bazylia tak ładnie komponuje się na pizzy z suszonymi pomidorkami ;)
W formie suplementu ma zielony kolor i specyficzną, wodnistą konsystencję, a także delikatny miętowy posmak. Nadaje się do herbaty i wody z cytryną, ponieważ daje orzeźwiającą nutę smakową i zmienia kolor napoju na przeźroczysty zielony. Rzecz jasna w apetycznym sensie - chyba, że nie przepadasz za zieloną galaretką agrestową, bo kojarzy Ci się z ektoplazmą/UFO.
Testowałem go przez miesiąc i po około 15 dniach zauważyłem efekt jego działania - moja skóra odeszła od koloru ściany w mojej piwnicy i zbliżyła się delikatnie do barwy piwa. Według badań chlorofil poprawia utlenienie organizmu, i przyznam, że można było to odczuć (choć daleko mi do uzyskania w ten sposób formy zawodowych maratończyków). Ogólnie to jestem zadowolony :)

Chlorofil - fuzja z wodą wygląda bardzo ciekawie

./uploads/murenia/c0ec4bfc7576d4e56015c4d9f7c1043a.jpg

Witamina A - Radzę zaprzyjaźnić się z marchewką lub rudawymi soczkami, bo te rzeczy pomogą nam zadbać o nasz wzrok i skórę. Sytuacja jest podobna jak w przypadku chlorofilu - betakaroten (prowitamina witaminy A) jest barwnikiem, który odpowiada za czerwony lub pomarańczowy kolor warzyw. Mówi się, że zjedzenie zbyt wiele marchwi sprawi, że dorównamy jej kolorem skóry więc proponuję umiar i zdrowy rozsądek. Warto przegryźć takie produkty czymś tłustym, ponieważ tłuszcze umożliwiają naszym organizmom wchłonąć ów witaminę - nie bez kozery od lat jadamy schabowego z surówką i ziemniakami.

2. W zdrowym ciele zdrowy duch
Chyba nie muszę mówić, że osoby, które regularnie ćwiczą mają jędrniejszą skórę i wyglądają lepiej? To dlatego, że ich skóra opina się na twardych mięśniach, a aktywność fizyczna poprawia naszą gospodarkę hormonalną (ćwiczenia podwyższają poziom testosteronu, który przyczynia się do wzrostu masy mięśniowej).
Nie chcę Cię moralizować, że powinieneś ruszyć tyłek z kanapy i dążyć do osiągnięcia figury kobiet z taśm DVD pod tytułem ,,Zgub 100 kg skacząc godzinę dziennie przed telewizorem''. To filmy tworzone przez Panie, którym głównym zajęciem w życiu jest dążenie do upragnionej sylwetki i dawania przykładu innym.
To co chcę przekazać to fakt, że posiadanie tłuszczu (tak zwanych ''wałów Chrobrego'') jest jak najbardziej normalne i zdrowe, o ile masa ciała jest utrzymywana w granicach zdrowego rozsądku, bo nadwaga może ze sobą nieść masę negatywnych konsekwencji.

Dobra, powiedzmy, że nie masz czasu codziennie poćwiczyć, bo barki masz obolałe od ciężaru obowiązków, które na nich dźwigasz i w ogóle to Ci się nie chce nic oprócz leżenia pod kołderką i podjadania jakichś czipsików albo czekoladki. Zaproponuję więc Tobie prysznic (nie, że śmierdzisz czy coś - po prostu on może pomóc Ci schudnąć i ujędrnić twoją skórę).
Morsy to nie tylko stare grubasy, które kąpią się w Bałtyku w styczniu. To także ludzie, którzy czynnie poprawiają swój stan zdrowia. Idąc ich śladem - po umyciu się ciepłą wodą zacznij powoli zmniejszać temperaturę wody aż do okrutnie zimnej. Jest to bardzo niekomfortowe uczucie, ale regularne zimne prysznice:
- pomogą Ci spalić tkankę tłuszczową poprzez wysoki wydatek energetyczny w związku z dużą zmianą temperatury wody.
- ujędrnią twoją skórę poprzez poprawę krążenia (mogą wzmacniać serce)
- poprawią kondycję twoich włosów (ciepłe prysznice wysuszają włosy)
- wzmocnią odporność organizmu
- zwiększą odporność na stres i poprawią Ci humor (promują syntezowanie beta endorfin)
- zwiększają poziom testosteronu (gorące prysznice mogą się przyczynić do zmniejszenia ruchliwości plemników i bezpłodności)
- zmniejszą potliwość skóry

Z własnego doświadczenia polecę, by głowę myć ciut cieplejszą wodą, by nie ryzykować przeziębieniem na początku zabawy z zimnem i przede wszystkim robić to progresywnie. Zimne prysznice stosuję od ponad roku i raczej z nich nie zrezygnuję. Na efekt trzeba chwilę poczekać, ale uważam, że było warto.


Poniżej jeden z nieocenionych autorytetów kulinarnych pokazuje, jak powinno się hartować ciało i ducha :P

./uploads/murenia/fdaa08a3e94f812da979a9ca1c1b0a71.jpg

https://www.youtube.com/watch?v=iBzO80bWivo

3. Mózg góry przenosi
Pamiętam jednego kasjera z osiedlowego sklepu, który miał niesamowicie niemiły wyraz twarzy. Nie chodziło o jego urodę tylko nastroszone brwi, opuszczone kąciki ust, szarą skórę i przenikliwe spojrzenie. Ciężko jest być uprzejmym w stosunku do kogoś, kto odpycha Cię negatywną miną i mową ciała.
Lustro społeczne odgrywa ważną rolę - zarażamy się śmiechem, pozytywnym nastrojem, frustracją i innymi emocjami. Jeśli będziesz jechać pociągiem i jeden z pasażerów będzie zachowywać się agresywnie to albo zaczniesz odczuwać lęk, albo staniesz się równie agresywną osobą. Gdy ktoś zachowuje się podejrzanie to wnet trzymasz ręce w pobliżu kieszeni i swoich osobistych rzeczy. To naturalne odruchy, bo wynikają z wzajemnego oddziaływania ludzi na siebie.
Do czego zmierzam? Jeśli całe życie ktoś nie usłyszał ani razu w życiu, że jest piękny to w końcu stał się na prawdę brzydki. Jak Cię widzą, tak Cie piszą, a od ich konkluzji uzależnione jest twoje życie (raczej nie załatwiłbym pracy komuś, o kim mam kompletnie złe zdanie) Polecam pochylić się nad fizjonomiką, która wskazuje korelacje między wyglądem zewnętrznym, a usposobieniem (''zadarty nos'' mówi sam przez siebie, jakie cechy charakteru potocznie mu się przypisuje).

LINK do przykładowej strony, na której ktoś się pokusił napisać zauważone zależności:
http://www.eioba.pl/a/2m2k/piekno-na-zewnatrz-to-piekno-wewnatrz-fizjonomika

Należy wszystkie opisy, które znajdziecie w sieci traktować z należytym dystansem, by nie doprowadzić do dysonansu poznawczego i skrzywdzić innych niesłusznymi osądami na ich temat. Podrzucam to jako inspirację, a nie instrukcję do postrzegania ludzi - zachęcam do obserwacji i wyciągania własnych wniosków :)
Puenta? Z radością i akceptacją samego siebie, każdemu jest do twarzy. Jeśli będzie od Ciebie wiać optymizmem to ludzie będą Cię odbierać lepiej niż posępnych smutasów bez dystansu i pewności siebie!

./uploads/murenia/0975c1d4f6e08398ea017c083a88c68d.jpg

Na koniec poproszę tylko o odpowiedni umiar w stosowaniu każdej z proponowanych przeze mnie metod. Nawet z fałszywą pewnością siebie można przegiąć i zyskać miano osoby ''zadzierającej nosa''. Ważna jest umiejętność wsłuchania się w swój organizm i jego potrzeby. Często przez słabą synchronizację naszego umysłu z ciałem, stajemy się niezdarni i mamy toporną mowę ciała.
Jak wcześniej wspomniałem - temat pozytywnego wpływania na możliwości naszego organizmu mnie kręci i chętnie postukam w klawiaturę, by napisać coś jeszcze. Dajcie znać w komentarzu, czy chcielibyście poznać inne aspekty biohackingu :)

23 lubi to
7
338
7 komentarzy

x12321x
0

yes​​​​​​​

odpowiedz

k.c.k.
0

przydatny <3

odpowiedz

paulinoowo
0

super wpis ;D

odpowiedz

wiktoria_kania
0

Super wpis

odpowiedz

True_artistic_human
0

Super😍

odpowiedz

marcia1707
0

przyda się

odpowiedz

xxoliviakxx
0

Bardzo przydatne :)

odpowiedz

x12321x
0

yes​​​​​​​

odpowiedz

k.c.k.
0

przydatny <3

odpowiedz

paulinoowo
0

super wpis ;D

odpowiedz

wiktoria_kania
0

Super wpis

odpowiedz

True_artistic_human
0

Super😍

odpowiedz

marcia1707
0

przyda się

odpowiedz

xxoliviakxx
0

Bardzo przydatne :)

odpowiedz

Wyróżnione wpisy

Lifestyle

ddob
youtube

Moda