Najlepsze rozświetlacze do jasnej karnacji

Ofra - Star Island

Ofrę dostaniemy już u nas w Dogulasie oraz w wielu drogeriach internetowy. Cena rozświetlacza to 135 zł (10g).

Rozświetlacz jest bardzo ładny, niezbyt nachalny jeśli nałoży się go lekką ręką ale można zbudować go do naprawdę mocnej tafli na policzku! Świetnie sprawdza się w wewnętrznym kąciku oka. Używam go, aby rozjaśnić ciemniejsze rozświetlacze ze swojej kolekcji. Jest to jednak produkt dla osób o bardzo bardzo jasnej karnacji lub takich, które lubią efekt rozjaśnionego, zmrożonego policzka.

Jego kolor określiłabym jako bardzo jasny szampan z nutką srebra

Becca - moonstone

Czy ten rozświetlacz trzeba przedstawiać? Jeszcze niedawno mówili o nim WSZYSCY, a przynajmniej wszyscy Ci, którzy pałają ogromną miłością do rozświetlaczy

Za 8g produktu musimy zapłacić 175 zł (!!! tak, ostatnio jego cena w sephorze poszła znacząco w górę oraz zniknęły miniatury rozświetlaczy z oferty !!!)

Kocham rozświetlacze Becca. Są to jedne z dwóch najbardziej subtelnych i elefanckich rozświetlaczy jakie posiadam.

Idealne dla osób nie lubiących mocnego glow albo takich, które dopiero zaczynają przygodę z rozświetlaczami. Nie znajdziemy w nich drobinek czy zbyt dużej intensywności koloru.

Moonstone to odcień jasnego szampana - idealny dla bladych osób

Glamshop - rozświetlica

Czy któraś kosmetykomaniaczka nie zna jeszcze rozświetlaczy z glamshopu? Te cudeńka możemy zakupić za 29 zł niestety nie mamy informacji, ile produktu dostaniemy w tej cenie.

Największy minus tego produktu? To tylko wkład magnetyczny. Musimy mieć więc do niego paletę, aby móc bezpiecznie go przechowywać.

Rozświetlica to piękny odcień jakby szampana połączonego z delikatnyą różową brzoskwinią. Kolor bardzo trudny do opisania. W opakowaniu widać delikatne szapmańskie drobiny które po wprowadzeniu w skóre są mało widoczne.

Aplikacja tego kosmetyku wymaga znalezienia własnego, sprawdzonego sposobu. Mi idealnie do tego sprawdzają się puchate cienie do oczu, a następnie rozcieram granice gąbeczką i całośc jeszcze doklepuje, aby uzyskać jak najtrwalszy efekt.

Moim zdaniem? Must have! Idealny dla osób z jasną karnacją i pięknie prezentuje się jako cień na wszystkich karnacjach

Glamshop x Msdoncellita Turbo Hajlajt

Najnowsze dziecko glamshopu przy współpracy z influencerką Msdoncellitą. Za 9g produktu musimy zapłacić 45 zł i, tym razem, produkt mamy już z kartonikowym opakowaniem.
 
Martę oglądam od już kilku baardzo dobrych lat - kiedy jeszcze nagrywała w swoim rodzinnym domu, a to pewnie z 5 lat temu Ogromnie ucieszyłam się, jak wypusciła swoją kolekcję. Ona kocha rozświetlacze, ja kocham rozświetlacze - co mogło pójść nie tak?

Rozświetlacz jest OBŁĘDNY! Czysty odcień szampana bez żadnej bazy koloru, dzięki czemu jest bardzo uniwersalny - od bardzo jasnych karnacji po opalone. Jest jednak trochę bardziej drobinkowy niż się tego spodziewałam - szczególnie widać to w sztucznym świetle.

W świetle dziennym prezentuje się bosko i można uzyskać nim efekt zarówno subtelny jak i wysyłający SOS do kosmosu. Zdecydowanie jest to produkt, który będę stosować za dnia - na wieczorne wyjścia mam jednak innego faworyta

Paese - Wonder Glow

Kolejny rozświetlacz, o którym swojego czasu było głośno. Przez pewien okres czasu używałam go non stop. Dosłownie. NON STOP. Za 7,5g płacimy ok 35-50 zł. Cena różni się w zależności od drogerii, w której chcemy go zakupić.

Jest to przepiękny złoto szampański odcień, który idealnie sprawdzi się dla jasnych karnacji. Dla osób bardzo bladych może być minimalnie za ciemny. W momentach, kiedy nie jestem opalona, uwielbiam nakładać go puchatym pędzlem, który da mi tylko delikatną poświatę. Wygląda wtedy przepięknie!

Sama nie wiem dlaczego przestałam go używać - będę musiała się z nim pogodzić. W końcu stara miłosć nie rdzewieje

Inglot Sparkling Dust 07

Sypki rozświetlacz z Inglota to produkt, który, pracując jeszcze w Inglocie, polecałam każdej klientce. Za 2,5g produktu musimy zapłacić ok 50 zł jednak produkt jest bardzo wydajny i wielofuknkcyjny.

Odcień 07 to bardzo jasny szampański odcień z lekką nutką srebra. To, jak wygląda na policzkach, oczach to nic, w porównaniu z tym, jak wygląda na ciele. Uwielbiam nakładać go na mokro na twarz - uzyskuje wtedy blask tak mocny, że osoba z drugiego końca ulicy może zobaczyć swoje odbicie w moim policzku.

Sprawdza się również idealnie do łaczenia z balsamami lub olejkami do ciała letnią porą - przepięknie mieni się w słońcu i sztucznym oświetleniu a jeszcze lepiej się fotografuje Bardzo lubie go łączyć z innymi, bardziej złotymi i ciepłymi odcieniami Sparkling Dust.

Idealnie sprawdzi się dla osób o bardzo jasnych i jasnych karnacjach.

Jeffrey Star - Wet Dream

Oto i mój ulubieniec na wieczorne wyjścia. Za 8g tego cudeńka płacimy 162 zł i możemy dostać go w Douglasie.

Na początku jak go zobaczyłam na żywo i pierwszy raz dotknęłam pomyślałam - coś jest nie tak. Nigdy nie miałam doświadczenia z taką konsystencją - sucha, ale napigmentowana, jakby rozpadająca się pod palcem, ale dająca efekt mokrej skóry....O co chodzi?

Konsystencja jest tak dziwna, że jak pierwsze kilka razy nałożyłam go na twarzy to pomyślałam jedno - nie polubimy się. Jak w takim razie stał się moim ulubieńcem?

Nakładany na nieprzypudrowany podkład albo zwilżonym pędzlem wygląda FENOMENALNIE. Jeśli ktoś z Was lubi niesamowity błysk w bardzo ciekawym złotym odcieniu z jakby delikatnymi zielonymi, różowymi, złotymi i srebrnymi drobinkami to jest to coś dla Was. Wygląda zabójczo na dekolcie czy w wewnętrznym kąciku oka. Nałożony na glitter primer z Nyxa na powieki wygląda jak pigment, za którego mogłabym zapłacić miliony monet.

Bardzo ciekawy rozświetlacz, który sprawdzi się zarówno na jasnych jak i średnich karnacjach. Jeśli nie boicie się błysku i brokatu - go for it!

Colourpop - Flexitarian

I kolejny rozswietlacz, o którym na pewno część z Was słyszała. I to też kolejny, który ma przedziwną formułę. Za ten kremowy rozświetlacz na stronie producenta zapłacimy 8$ (4,7g).  Można dorwać go na stronach z zagranicznymi kosmetykami - cena wówczas sięga ok 70 zł.

Ten rozświetlacz to petarda. Idealnie sprawdza się jako baza pod inne rozświetlacze.

Ten odcień odbija na najchłodniejszy ton ze wszystkich tu zaprezentowanych. Najlepiej nakładać go palcem na nieprzypudrowany podkład jednak nie ściąga produktów, jeśli nałożymy go na puder. Ja po prostu osobiście wolę nakłądać na mokrą bazę - trzyma się wtedy dłużej

Kolor ciekawy - to jakby jasny szampan odbijający na bardzo mocne srebro. Konsystencja jest specyficzna, tak samo jak cieni pojedyńczych z tej samej firmy. Pod palcami wydaje się, jakbyśmy dotykały zwykłego cienia ale o mokrej konsystencji. Coś podobnego jak glamshop, jednak bardziej zbite i absolutnie bez żadnych drobinek.

Idealny dla osób lubiących efekt lustra na policzkach

To już wszystkie pojedyńcze rozświetlacze, które mam do polecenia dla osób z jasną karnacją

Poniżej są swatche wszystkich po kolei - któryś Wam szczególnie przypada do gustu? A może któryś z nich miałyście i kompletnie się u Was nie sprawdził? Dawajcie koniecznie znać!