KOP DO DZIAŁANIA

Jakiś czas temu zdałam sobie sprawę, że tak naprawdę największego kopa do działania dają mi inni. Nie mowa tu o przyjaciołach, czy rodzinie, która pochwala nasze poczynania i w nas wierzy. Chodzi mi w tym przypadku o osoby, które chcą nas ze wszystkich sił demotywować i w szyderczy sposób mówią o naszych zainteresowaniach, pasjach. Jestem szczęśliwa, że są osoby, które w taki sposób się zachowują, nie tylko dlatego, że rozpoznaję dzięki temu fałszywe twarze wśród swoich pseudo dobrych znajomych, czy przyjaciół, ale także dlatego, że ich wyśmiewanie tego, co robię, dodaje mi energii i sił do działania. Pragnę w ten sposób pokazać tym wszystkim niedowiarkom i śmieszkom, że stać mnie na znacznie więcej niż mogą sobie wyobrazić. Będę wkładała w to, co robię dużo czasu, serca, potu, łez, by w końcu stanąć w miejscu, w którym chcę się znajdować, spojrzeć na te szare ludki i zaśmiać się z nich. Pomimo że blogowanie, YouTube i social media są już całkowicie rozpowszechnione i każdy wie, że taka sfera istnieje, to i tak znajdują się osoby, które nie rozumieją całej idei blogowania, czy prowadzenia kanału na YouTube. Całkowicie to rozumiem, ponieważ nie każdy chce istnieć w takim środowisku. Ludzie mają różne zainteresowania. Ile ludzi na świecie tyle opinii, aczkolwiek powinniśmy okazywać szacunek każdej osobie, bez względu na to, czym ona się interesuje. Z pewnością już nie raz o tym mówiłam, że blogowanie zza kulis wcale nie jest tak łatwe, jak innym może się wydawać. Potrzeba dużego poświęcenia, w szczególności czasu.

Z początku, gdy zaczynałam swoją przygodę z blogowaniem, to owszem moje posty szły gładko, ponieważ dodawałam bzdury z niestarannymi zdjęciami. Byłam wtedy znacznie młodsza i przede wszystkim nie znałam znaczenia słowa „estetyka” w kontekście blogowania. Teraz gdy jestem nieco starsza, pisanie posta zajmuje mi nieco dłuższą chwilkę, robienie zdjęć, jak i edycja ich również. Chcę być coraz lepsza, chcę się uczyć na błędach i wcale nie chcę mieć w życiu z górki. Nie chcę natomiast niczego żałować, patrzeć na innych i się zatrzymywać.  Pomimo że na razie moje rezultaty w blogowaniu dla samej mnie nie są zbytnio zadowalające, to widzę dużą poprawę i cieszę się, że w końcu ruszyłam z miejsca, zamiast ciągle tylko o tym mówić. Z tego miejsca chciałabym podziękować tym wszystkim fałszywym znajomym za wielkiego kopa do działania.

 INSTAGRAM | FANPAGE
SNAPCHAT: jessikachincza

JESSIKA CHIŃCZA BLOG