Czy to koniec Zwariowanego Marcina?

Zwariowany Marcin to zupełnie nowa postać na polskim YouTubie. Ten uroczy czternastoletni chłopak urzekł użytkowników serwisu swoją dojrzałością i powagą. Początkowo promował go Wykop, jednak wkrótce jego popularność zaczęła rosnąć jak szalona i obecnie jego kanał ma około 130 tysięcy subów.

Marcin nagrywa letsplaye z CS:GO, ale także zaskakująco dojrzale wypowiada się na tematy, które go dotyczą – jak na przykład likwidacja gimnazjum, kompleksy młodych osób czy trudności w szkolnych relacjach. Uwielbia serie Q&A i Back to school, rozwiązuje testy, robi poradniki, słowem – nagrywa to, co każdy młody Youtuber.

Chociaż jego kanał istnieje od sierpnia 2015 roku, jego popularność gwałtownie wzrosła w ostatnim miesiącu. Ten galopujący wzrost sławy chłopaka, niestety, wpłynął negatywnie na jego wizerunek. Wiadomo – więcej widzów to więcej hejtu. Niedługo musieliśmy czekać na pierwszą dramę z udziałem Zwariowanego Marcina.

Na wszystkie dramy złożyło się wiele czynników, a przede wszystkim hejt ze strony innych youtuberów, którzy nawet nagrywali filmy o Marcinie. Widzom nie podoba się też słaba jakość jego filmów – Marcin sam przyznaje, że nie radzi sobie z montażem. Największy jednak hejt spadł na chłopaka po tym jak… zadzwonił na policję. Było tak: Marcin wraz z kilkoma kolegami prowadził Streama. W pewnym momencie jego internet zaczął dziwnie działać, przerywać, co bardzo utrudniało mu dalsze prowadzenie transmisji. Od razu zaczął podejrzewać, że ma do czynienia z atakiem DDoS, czyli atakiem na sieć, który ma uniemożliwić korzystanie z niej. Zdecydował więc, że zgłosi tę sprawę na policję. Zadzwonił pod numer alarmowy 112, od dyspozytorki usłyszał jednak złośliwie wypowiedziane „czy to dobrze się czujesz?!”. Jak się później okazało, pani nie miała obowiązku zainteresować się tą sprawą, a Marcin, jak osoba nieletnia, powinien najpierw skonsultować się z mamą i wspólnie zastanowić się nad tym, co powinien zrobić w takiej sytuacji.

Na temat Zwariowanego Marcina wypowiedział się nawet sam Lord Kruszwil, który w swoim komentarzu pod filmem z Q&A zaznaczał, że to wszystko wina widzów. Napisał, że ci, którzy sami go subskrybowali, bo urzekał ich pulchny chłopczyk, teraz wyzywają go od spaślaków. Nikogo nie powinno w końcu dziwić to, że nie udźwignął sławy, bo ma tylko czternaście lat i chociaż nie wiadomo jak dojrzale by się nie wypowiadał, nie jest dorosły i nie może wiedzieć, jak radzić sobie z taką presją.

Marcin na lajwie wyjaśniającym dramy opowiedział, od czego zaczęła się cała afera. Przeprosił osoby, które poczuły się urażone jego zachowaniem i obiecywał, że nie przestanie nagrywać na youtubie. Zaznaczał wielokrotnie, że chce być szczery i mówić tylko prawdę. Przez cały czas jednak widać, że jest zasmucony całą sytuacją, a złośliwe komentarze wcale w tym wszystkim nie pomagają. Co będzie z jego youtubową przyszłością? Tego nie wiemy. Póki co dalej stara się publikować filmy i działać tak jak wcześniej.

A Wy co sądzicie o Marcinie i wszystkich dramach? Jak myślicie – zrezygnuje z kręcenia filmów czy może będzie kontynuował swój kanał jakby nic się nie wydarzyło? Zgadzacie się ze zdaniem Lorda Kruszwila?