Fashion Street with Juliette | MONE PHOTOS

Dzisiaj poniedziałek, zdawać by się mogło, że jesteśmy wypoczęci po weekendzie, ale tak naprawdę teraz od niego odpoczywamy, prawda? Właśnie tak jest u mnie. Miałam nie małe zawirowanie, sporo na głowie, próbowałam ogarniać moją czuprynę (wiecie jak ciężko rozjaśniać włosy samemu? I to kilka razy?) i zrobiłam przemeblowanie w pokoju mojego chłopaka! Wywróciłam wszystko do góry nogami, jeździłam meblami po całej powierzchni i chyba dopiero teraz ustawienie mnie satysfakcjonuje. Przy okazji zyskałam bardzo przyjemny kącik do nagrywania filmików, co niedługo zobaczycie na moim kanale :) 

Dzisiaj prezentuje wam efekty sesji z kochaną Julią. To nie pierwsza nasza sesja, ale szczerze mówiąc, jeśli robi się w Warszawie sesje pt. ,,fashion street'' to zaczyna brakować miejsc. Zawsze myślę ,,w Paryżu/Berlinie/Londynie/NY miałabym o wiele więcej uroczych uliczek do sesji, ale czy byłoby tak naprawdę? 

Często narzekamy na to co mamy, chcemy więcej, nie doceniamy naszego, a później okazuje się, że u nas wcale nie było tak źle. A wręcz potencjał danego miasta kryje jeszcze wiele tajemnic. Dlatego też wyruszyłyśmy na poszukiwanie miejsca do zdjęć (trochę Julię przeciągnęłam po Warszawie kręcąc nosem, że miejsca mi nie pasują, a biedna jeździła za mną z walizką). W końcu natrafiłyśmy na mniejszą ulicę, która od razu mi się spodobała. Na parterze budynku powierzchnie usługowe, na parapecie stała palma, stworzył się miki korek, Julia wskoczyła na ulicę i zdjęcia gotowe :) Dodałam trochę szumu do zdjęć, aby dodać klimatu. Jak wam się podoba ten zabieg? Bo mnie coś brakuje, może później odkryje co to :)
 

PS. Jakby ktoś z Warszawy potrzebował zdjęć na bloga, to specjalnie dla tych osób mam promocję -30% za 25 obrobionych zdjęć. Aby dostać zniżkę, trzeba o niej wspomnieć w wiadomości prywatnej :)

Miłego dnia i udanego tygodnia kochani!

 

mod. Juliette in Wonderland